My ze współlokatorką miałyśmy jeszcze lepszą sytuację. Potrzebowałyśmy z drugiego piętra w bloku wynieść starą kanapę, a mieszkałyśmy wtedy na strzeżonym osiedlu z własnymi boksami śmietnikowymi. Współlokatorka zorganizowała dwóch mężczyzn, którzy przyjechali specjalnie, żeby wynieść kanapę, tak też zrobili i pojechali do domu, do miejscowości oddalonej o jakieś 100 km. Do mieszkania zadzwonił ochroniarz osiedla z informacją, że mamy wnieść kanapę z powrotem (dwie dziewczyny, w tym jedna z chorym kręgosłupem), przypominam, że chodziło o drugie piętro w bloku, i wystawić ją dopiero 25 lipca, kiedy odbierane są przez MPO takie gabaryty. Poinformował nas też, że w przeciwnym razie MPO wystawi fakturę za wywóz tej kanapy. Byłyśmy w szoku.
↧